Pięć dni... i Ural
Pierwszy bezpośredni wagon z Warszawy do Irkucka na Syberii odjechał wczoraj wieczorem. Na stację końcową dotrze za pięć dni.
W przedziale jest duszno i ciasno, okna się nie uchylają. Na podłodze brązowe linoleum. Jeśli ktoś ma klaustrofobię, może nie wytrzymać. Siermiężnie, ale klimatycznie.
Ja się nie nudzę
Dworzec Centralny, godz. 20. Pięć minut do odjazdu. Do pociągu wsiadają tylko dwie pasażerki. Wiera Wiśniewska ze Szczecina jedzie do Krasnojarska. Na miejscu będzie dwie minuty przed północą z niedzieli na poniedziałek. Koleją transsyberyjską jechała już w 1969 roku z ojcem. – Jestem przeszczęśliwa, że nie będę musiała się już przesiadać w Moskwie – mówi Wiera. – Tam się urodziłam, ale jestem Polką. W Moskwie mam rodzinę. Rosją jestem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta