Wachowskim nie odmawiam
Wybitna aktorka, znana z kontrowersyjnych poglądów, opowiada „Rz”, dlaczego zgodziła się zagrać w filmie „Speed Racer” twórców „Matriksa”
Rz: Co zachęciło panią do “Speed Racer” braci Wachowskich?
Susan Sarandon: Dla całej mojej rodziny ich “Matrix” był wielkim przeżyciem, więc kiedy zapytałam dzieci, czy wziąć udział w ich nowym filmie, uznały, że to byłoby cool. Myślę, że miały rację. Bracia Wachowscy są bardzo rodzinni i dlatego postanowili w tym filmie zrobić coś, czego jeszcze nie było, czyli sceny akcji połączyć z rodzinną atmosferą całości. Pamiętali, by mimo przygodowego charakteru film miał zwykły, ludzki wymiar.
Czy zdawała pani sobie sprawę, jak będzie przebiegała praca z Wachowskimi?
Nigdy nie czytam uwag reżysera w scenariuszu, a tam była masa wskazówek. Gdy zadzwonili do mnie, przyznałam, że nic nie rozumiem. Na planie zatem poddałam się ich wizji. To tak jak z narkotykiem, który zaczyna działać po zażyciu. Mam wrażenie, że nikt na początku naprawdę nie wiedział, o co im chodzi. Mają swój niezwykły sposób myślenia
To film o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta