Niezbędna presja
Slaven Bilić. Trener reprezentacji Chorwacji o przygotowaniach drużyny do turnieju, podglądaniu Polaków i szacunku do Leo Beenhakkera
Rz: Leo Beenhakker powiedział, że zazdrości panu tego, że od razu powołał pan 23 piłkarzy na mistrzostwa Europy. Jest coś, czego Bilić zazdrości Beenhakkerowi?
Slaven Bilić: Powołując grupę piłkarzy na Euro, nie czekając na ostateczny termin ich zgłoszenia, chciałem pokazać, jak bardzo im ufam i że jestem absolutnie pewien ich umiejętności. Dobra atmosfera w drużynie jest podstawą, zależało mi na tym, żebyśmy poczuli się jak zespół. Oczywiście wiązało się to z dużym ryzykiem, nie mogłem przecież wykluczyć jakichś kontuzji, dlatego zabrałem do Austrii dwóch piłkarzy więcej, a z kilkoma innymi byłem w stałym kontakcie. Ja Beenhakkerowi zazdroszczę czego innego: tak długiej i udanej kariery. Według mnie jest jednym z najlepszych trenerów na świecie. Odnosił sukcesy w Realu Madryt – to powinno wystarczyć za uzasadnienie.
Pierwszy mecz zagracie z gospodarzami turnieju. Dopiero ostatni z Polską. Myśli pan, że do tego czasu nie zapadną jeszcze rozstrzygnięcia, kto awansuje do fazy pucharowej?
To,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta