Znów finał Venus i Sereny
Po raz trzeci w finale zagrają siostry Williams. Venus wyeliminowała Rosjankę Jelenę Dementiewą, Serena wygrała z rewelacją turnieju Chinką Jie Zheng. Finał kobiet w sobotę
Skutek sukcesów córek pana Williamsa jest taki, że w czwartek w wimbledońskich kasach zostały bilety na kort centralny. Tu nawet angielski snobizm nie pomógł: przewidywanie wyniku było łatwe, oczekiwane emocje niewielkie, pogoda niepewna. Tak źle jednak nie było, Rosjanka zdobyła z Venus siedem gemów, Chinka z Sereną osiem.
Kto miał wyczucie, ten wybrał się jednak na kort numer 1, gdzie Arnaud Clement i Rainer Schuettler walczyli w ćwierćfinałowej dogrywce jeszcze trzy długie sety, ostatni przyniósł zwycięstwo Niemca 8:6. Żaden z nich nigdy nie grał w wimbledońskim ćwierćfinale, obaj mieli zapomniane rozbłyski kariery w Australian Open, gdzie zostawali w różnych latach niespodziewanymi finalistami.
Za ponad pięć godzin tenisa w wydaniu weteranów należy się szacunek, ale Rafael Nadal, patrząc na to widowisko, chyba w duchu się cieszył. Rywal nie będzie miał wiele sił w półfinale....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta