Urocze przedmieścia i dzielnice odbudowane
Razem z dyrektorką popularnej stołecznej galerii Zachęta sprawdzamy, ile ostało się z dóbr rodziny Branickich, a także w których dzielnicach ocalała atmosfera minionych dni. Z Agnieszką Morawińską spaceruje Dominika Węcławek.
Warszawskie tropy dr Agnieszki Morawińskiej wiodą przede wszystkim przez historyczne dzielnice stolicy. Nasz szlak prowadzi więc od rodzinnego Służewa po Stary Żoliborz, czyli wszędzie tam, gdzie można jeszcze poczuć ducha minionych dni.
Wizyta u Branickich
– Jestem szczególnym przypadkiem warszawiaka, ponieważ urodziłam się i mieszkam całe życie pod tym samym adresem. Dom przy ulicy Wernyhory zaprojektował dla mego ojca jeszcze przed wojną Zasław Malicki – opowiada dyrektorka Zachęty. Spalony w czasie Powstania Warszawskiego i odbudowany po wojnie należy do nielicznych dawnych domów na tzw. parcelach. – Za mego dzieciństwa na wolnych parcelach między domami były pola truskawek i resztki wielkich drzew czereśniowych oraz jabłonie ze starych nasad. A ulica Wernyhory kończyła się polem żyta, przez które co roku dzieci wydeptywały ścieżkę do szkoły przy ul. Wałbrzyskiej – wspomina dyrektor Zachęty.
Wyprawa na Wilanów
– Miejscem, które bardzo w dzieciństwie lubiłam, była rzeczka, do której dochodziło się aleją Rolną – wówczas wiejską drogą między polami. Tam można było brodzić w płytkiej wodzie – wspomina – ścinać tatarak, obserwować kijanki i żaby.
W tej chwili, jak sama mówi, strumień zamienił się w osiedlową „rzeczkę-śmierdkę”, dobrą na spacer z psami, jednak pozbawioną dawnego uroku....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta