Intrygujące animowane światy nie dla dzieci
Kinowymi ekranami niepodzielnie władają latem postaci animowane. Przygody tłuściutkiej pandy zmieniającej się w wojownika kung-fu i wielkookiego robota pałającego uczuciem do krągłej Ewy z ogromną przyjemnością śledzą całe rodziny. Te filmy służą jednak przede wszystkim rozrywce. Ci zaś, którzy chcieliby się przekonać, że animacja bywa też sztuką, powinni sięgnąć do „Antologii polskiej animacji eksperymentalnej”. Na trzech płytach wydanego właśnie albumu znajdziemy filmy m.in. Waleriana Borowczyka, Jana Lenicy i Janka Kozy. Ale to już seans wyłącznie dla dorosłych.