Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Na początku była dziczyzna

04 czerwca 2009 | Polska Piłsudskiego | Piotr Bikont
Potrawa z dziczyzny
źródło: Rzeczpospolita
Potrawa z dziczyzny

Sztuka obchodzenia się z mięsem zwierząt łownych to wyjątkowo trudny dział kulinariów, ale też i bodaj najstarszy – wszak na początku była wyłącznie dziczyzna. Dziś można kupować w supermarketach mięso już obrobione, dawniej wstępne przygotowanie dziczyzny – kruszenie, marynowanie, konserwowanie – stanowiło nie lada problem.

W „Spiżarni wiejskiej obywatelskiej” J. Dąbkiewicza (Wilno 1838) czytamy: „Mięso łosiów i sarn konserwuje się sposobem następującym: zdejmij z nich skórę i odłącz kości od mięsa. Z kości wygotuj bulon suchy, a mięso włóż do kadzi, przesypując potrochę liściem bobkowym i bazyliką; dodaj nieco rozmarynu i nalej octem zbożowym niedystylowanym i postaw w lodowni. Tym sposobem przez kilka miesięcy może stać bez zepsucia się”. „Bulon” suchy to domowym sposobem robiona kostka bulionowa (o tym szerzej kiedy indziej), a „bazylika” to po prostu bazylia; pomyśleć jednak, że już w pierwszej połowie XIX wieku dwory dysponowały lodowniami, w których przechowywano mięso nawet miesiącami.

Przepisy na sarninę i jelenia już...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8336

Spis treści
Zamów abonament