Wyprawa na dno Ziemi
Nowy amerykański robot podwodny dotarł do Rowu Mariańskiego. Przed nim udało się to zaledwie dwóm pojazdom. – Wiele nauczyliśmy się na błędach poprzedników. Nadchodzi nowa era badań głębin oceanów – zapowiadają uczeni
Bezzałogowy pojazd „Nereus” 31 maja osiadł w najgłębszym miejscu Ziemi i pobrał próbki osadów z dna. Następnie bez przeszkód wrócił na pokład statku badawczego.
Musiał stawić czoła ciśnieniu ponad 1000 razy wyższemu niż na powierzchni. – To ekstremalne warunki, podobne do panujących na planecie Wenus – mówią naukowcy z Woods Hole Oceanographic Institution (WHOI), amerykańskiej agencji badającej oceany. Trudności udało się pokonać dzięki nowatorskiej konstrukcji podwodnego robota. To zaledwie trzeci w historii pojazd, który dotarł do głębokości 11 km.
Niedostępne głębiny
Po Księżycu chodziło 12 osób, a Głębię Challengera, najgłębsze miejsce Rowu Mariańskiego, na własne oczy widziało zaledwie dwóch ludzi. Ten niesamowity wyczyn udał się Jacques’owi Piccardowi i Donowi Walshowi, którzy dokonali tego na pokładzie batyskafu „Trieste” w 1960 roku. To niemal cud, że doczepiona do batyskafu sferyczna stalowa kabina z niewielkim oknem przetrzymała wyprawę i pojazd zdołał wrócić na powierzchnię. Dodajmy, że batyskaf został wykonany według projektu ojca Jacques’a – Auguste’a Piccarda, który opracował tę maszynę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta