Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tuwim: dwie twarze entuzjasty Belwederu

18 czerwca 2009 | Polska Piłsudskiego | Krzysztof Masłoń
Wacław Sieroszewski (siedzi z lewej) wraz z Piłsudskim w warszawskim Pen-Clubie. Julian Tuwim stoi bezpośrednio za marszałkiem, obok stojącego za fotelem Juliusza Kaden-Bandrowskiego
źródło: PAP
Wacław Sieroszewski (siedzi z lewej) wraz z Piłsudskim w warszawskim Pen-Clubie. Julian Tuwim stoi bezpośrednio za marszałkiem, obok stojącego za fotelem Juliusza Kaden-Bandrowskiego
Bolesław Bierut oklaskuje Tuwima goszczącego na kongresie zjednoczeniowym PPR i PPS w
źródło: ADM/PAP
Bolesław Bierut oklaskuje Tuwima goszczącego na kongresie zjednoczeniowym PPR i PPS w

Gloryfikujące Józefa Piłsudskiego wiersze i pieśni nie zawsze osiągały odpowiedni poziom artystyczny. O dziwo, ze swoim uwielbieniem dla Naczelnika Państwa przedobrzył Julian Tuwim.

Co najmniej dwukrotnie. W nadto patetycznym wierszu „Józef Piłsudski” lamentował: „Ach czemu, ach po co/ Tak męczysz się, tak cierpisz za nas, Komendancie?”, nic więc dziwnego, że publicyści Narodowej Demokracji nazwali utwór „obstalunkowym i bezczelnym”.

Przesadził także Tuwim w jednoaktówce wystawionej w „Qui pro Quo”, w której w imieniny Marszałka kazał zejść z pomników Mickiewiczowi, Kopernikowi, Chopinowi, a i królom: Sobieskiemu i Zygmuntowi III, by wspólnie podążyli do Belwederu złożyć hołd Piłsudskiemu...

Ale już ballada „Druskiennickie drzewa”, a zwłaszcza „Aere perennius” trawestacja trzydziestej ody Horacego, nie przynoszą wstydu poecie. Tu patos jest zasadny, a...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8347

Spis treści
Zamów abonament