Drzewa za oknem i trochę dalej
Czytywałem Kołakowskiego pod dębem Turnera
Uległem nieodpartej pokusie posiadania „Drzew świata. Ilustrowanej encyklopedii”, gdy po otworzeniu jej w księgarni trafiłem na tytuł rozdziału „Fałszywe jodły, fałszywe cedry”. Druk jest jednak zbyt drobny, by dowiedzieć się, jak rozpoznać jodłę fałszywą od prawdziwej, stojąc pochylonym nad ladą. A rzecz ma 512 stron formatu 23 x 18, jest w sztywnej oprawie, na kredowym papierze zapewniającym doskonałość licznych ilustracji i waży jakieś dwa kilogramy. Wymaga, by czytać ją przy stole. Cenę 65 złotych wypadało uznać za znośną.
Jeśli do zwykłych encyklopedii zaglądam rzadko i raczej dla jednego hasła, z tą obcuję już od kilku tygodni. Przerywam raczej po to, by pobiec do ogrodu botanicznego lub bodaj przyjrzeć się najbliższym drzewom w mieście.
Od początku, mimo że miałem akurat dobrych nauczycieli biologii, na każdej niemal stronie trafiam na wiadomości zaskakujące: „Do najbardziej osobliwych pośredników w procesie zapylania należą żyrafy, przenoszące pyłki między kwiatami akacji czerniejącej, wyrastającymi w górnych partiach korony”. „Dojrzały dąb w sprzyjających warunkach wytwarza około 90 000 żołędzi rocznie…Większość żołędzi pada łupem zwierząt (gołąb potrafi zjeść 120...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta