Jak szef dyplomacji zrażał do siebie działaczy Platformy Obywatelskiej
Radosław Sikorski niezbyt dyplomatycznie zabiegał o głosy w prawyborach. W kampanii popełnił zbyt dużo kosztownych błędów
„Radości z trwającej blisko pół doby wizyty marszałka Komorowskiego w naszym województwie nie kryli nie tylko on sam i zapraszająca go komisarz regionu świętokrzyskiego PO, poseł Marzena Okła-Drewnowicz” – takie zdanie można
przeczytać na stronie internetowej szefowej świętokrzyskiej Platformy. Nie byłoby w nim nic dziwnego, gdyby nie to, że wcześniej o jej względy zabiegał Radosław Sikorski.
Ale jego zabiegi nie były szczytem dyplomacji: – Czy struktury w Świętokrzyskiem pracują na mnie? Nie mogę do was przyjechać, ale wy możecie pojechać do Krakowa, gdy tam będę – miał mówić lokalnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta