W poszukiwaniu stylu
Programy telewizyjne, w których kobiety przechodzą metamorfozę od stóp do głów, zachęciły Polki do radykalnych zmian w wyglądzie. Dziś z usług stylistów korzystają już nie tylko gwiazdy kina i muzyki.
Gdy Gok Wan w programie „Jak dobrze wyglądać nago?” przemienia smutne gospodynie domowe w królowe balu, trudno nie westchnąć z zazdrości. Odpowiednia bielizna, zabiegi kosmetyczne, modny strój, makijaż i uczesanie potrafią odmienić nie tylko wygląd bohaterki, ale także całe jej życie. Niezdecydowany partner wreszcie się oświadcza, koledzy z pracy przestają docinać, koleżanki patrzą z nutą zawiści.
– Polkom takie programy otworzyły oczy na świat i sprawiły, że mamy prawdziwy boom na kompletne metamorfozy – mówi Monika Jurczyk, osobista stylistka z Krakowa.
Nie zrażają ich bardzo szczere Trinny i Suzannah, które potrafią bohaterki swych programów skrytykować w najbardziej bolesnych słowach. Liczy się tylko efekt końcowy – nowa, piękna, młoda i pewna siebie osoba.
W ciągu ostatnich dwóch lat na rynku pojawiło się mnóstwo „specjalistów”, którzy obiecują naprawić wizerunek każdej szarej myszy. Niektórzy są samozwańczymi stylistami. Twierdzą, że skoro umieją ubrać samych siebie, poradzą sobie także z innymi.
– Niestety, wiele jest w tej branży osób bez kwalifikacji, które psują rynek. Jeśli klient raz przejdzie nieudaną metamorfozę, już nigdy nie odwiedzi stylisty – ubolewa Monika Jurczyk. Dlatego od stycznia ruszyła ze szkoleniami z kreowania wizerunku.
Innym problemem branży jest wciąż niewielka wiedza o tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta