Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gdy zabraknie reguł

23 marca 2010 | First Class | Jacek de Rosset
źródło: Rzeczpospolita

Zdarza się, że sytuacja, w której się znaleźliśmy, przerasta obowiązujące zasady i nie daje się rozwiązać zastosowaniem jednego lub kilku z wystudiowanych „chwytów” ze skarbnicy savoir-vivre’u. A jeśli nie ma reguł, to możemy liczyć tylko na intuicję i wyczucie. I odwoływać się do czegoś więcej niż wzorce zachowania, czyli do intencji i ducha.

„Dzień dobry kochani! Ale… czy możecie? Buty! U nas w domu zdejmujemy buty!” Wcale nierzadko słyszy się taki tekst w przedpokoju u znajomych. Jak to jest z tym zdejmowaniem butów? Wypada o to prosić czy nie?

Są domy, w których obowiązuje reguła zdejmowania butów. Są argumenty „za”, jak: zachowanie czystości (ułatwienie dla gospodarza), oszczędzanie podłóg (ułatwienie dla gospodarza), komfort dla gościa (po co się męczyć w niewygodnych butach). A jeśli ma wygodne?

Zgodnie z uwarunkowaniami historycznymi gość jest traktowany w sposób szczególny. Świadczą o tym chociażby słowa Cześnika z „Zemsty” Aleksandra Fredry, który mimo zaciekłej awersji do Rejenta, kiedy ten ostatni znalazł się w jego domu, powiedział: „Wszak gdy wstąpił w progi moje, włos mu z głowy spaść nie może!”. Czy wypada więc pozbawiać tegoż gościa obuwia? W Europie nieboszczyk nawet w najskromniejszej trumnie musi mieć buty, jako że nie godzi się boso stawać przed Sądem Ostatecznym. A co dopiero boso na weselu, że wspomnimy mistrza Wyspiańskiego.

Moim zdaniem zmuszanie gościa do ściągania butów w przedpokoju jest co najmniej głębokim nieporozumieniem. Trochę lepiej jeśli reguła „zdejmujemy buty” przeobraża się w przygotowane...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8580

Spis treści
Zamów abonament