Daleko od Davos
Tegoroczne Światowe Forum w Davos było trochę inne niż poprzednie. Z jednej strony dominowała tematyka społecznej odpowiedzialności wielkiego biznesu i polityki przed światem, z drugiej – większość uczestników stanowili właśnie ci, którzy na kryzysach i wstrząsach zawsze zarabiają najlepiej, czyli politycy, przedstawiciele instytucji finansowych i koncernów energetycznych.
Taki był też skład polskiej grupy w Davos. Było jeszcze kilku dziennikarzy, jednak zbyt zajętych poszukiwaniem bezpłatnych bankietów, żeby coś z sensem napisać. A szkoda, bo było w Davos z kim porozmawiać. Wielcy biznesu bywają tu bowiem bardziej otwarci niż w swoich kwaterach głównych. Jeszcze gdyby przy okazji dziennikarze choć trochę porozglądali się po Szwajcarii, to łatwo zauważyliby, że w przeciwieństwie do Polski – jednego z najbogatszych krajów – Szwajcaria jest bardzo biedna.
Mam w Genewie serdecznego przyjaciela, który całe życie podróżował po świecie, bywał także w Polsce i bardzo wiele rozumie. Kiedy więc pytam go, ile miesięcy trwa załatanie dziury w szwajcarskiej drodze, nie odpowiada mi pytaniem: „A co to jest dziura w drodze?”, ani nie stuka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta