Koniec pouczeń, będą tylko mandaty
Straż miejska nie będzie już zostawiać za wycieraczką zwykłych wezwań. Kierowcy mogą od razu spodziewać się zdjęcia auta i mandatu. Czy to pomysł na łatanie finansów miasta?
Dotarliśmy do polecenia służbowego wydanego przez komendanta straży miejskiej Zbigniewa Leszczyńskiego. Od kwietnia zabronił on podwładnym zostawiania za wycieraczką tzw. wezwań zwykłych. Strażnicy mają od razu sięgać po wezwania foto. Kierowcy znajdują informację o wykonaniu zdjęcia źle zaparkowanego auta, a w skrzynce w domu – mandat.
Bez dyskusji
– Wezwania zwykłe budziły zastrzeżenia kierowców – mówi rzeczniczka straży miejskiej Monika Niżniak. – Przy wezwaniu foto popełnienie wykroczenia jest dodatkowo potwierdzone dokumentacją zdjęciową. To pozwoli uniknąć sytuacji spornych – zaznacza.
Straż miejska podkreśla zalety wezwania foto. To dokument cięższej wagi niż zwykłe wezwanie, które kierowca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta