Janusz Palikot jest Lepperem PO
Włodzimierz Karpiński: Szef lubelskiej Platformy, wyraźnie gra na siebie – uważa jego kontrkandydat na to stanowisko
Rz: Chce pan być niczym mała rybka zjedzony przez piranię?
Włodzimierz Karpiński, poseł PO: Kilka lat temu straciłem polityczne dziewictwo i założyłem na Lubelszczyźnie Platformę. Chciałem, żeby była to partia równych szans dla wszystkich. I w tym kontekście kąśliwe uwagi, że nie można wystartować przeciwko komuś, kto jest wielkim teatromanem polityki, są chybione.
Nie obrażajmy teatru. Chyba raczej showmanem?
Dobrze, showmanem. Rywalizacja z Januszem Palikotem o szefowanie lubelskiej PO nie wydaje mi się w najmniejszym stopniu zdrożna. Wszyscy parlamentarzyści z mojego regionu, z wyjątkiem jednego, są tego samego zdania.
To jest tylko siedem głosów na zjeździe regionalnym. Chyba mało?
Gdy usłyszeliśmy, że 400 delegatów z 500 popiera Palikota, to mocno nas to rozbawiło.
W polityce można ścigać się na koncepcje, ale należy trzymać się prawdy
Gdzie to pan usłyszał?
Mówił o tym sam Palikot w licznych wywiadach. Te rachunki nasuwają porównanie do wędkarza, który wraca do domu z pustą siatką, a potem opowiada kolegom w pracy, że „taaakie ryby”...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta