Kijów: wyścig z czasem
Michel Platini zakończył wizytę na Ukrainie. Kijów ma dwa miesiące na nadrobienie zaległości
Szef UEFA odwiedził stadiony i lotniska we wszystkich czterech ukraińskich miastach, które mają gościć finalistów Euro. W środę był we Lwowie i w Doniecku, w czwartek – w Charkowie i Kijowie, gdzie przez pół godziny rozmawiał z prezydentem Wiktorem Janukowyczem.
– Zapewnił mnie, że wrzucą wyższy bieg i zdążą na czas. W ciągu najbliższych dwóch miesięcy muszą pokazać, że robią postęp. To nie jest ultimatum. Nie mamy żadnego planu B ani C – stwierdził Platini. Powtórzył, że nie będzie Euro na Ukrainie bez Kijowa. To newralgiczne miejsce: tu ma się odbyć finał mistrzostw, tu są największe opóźnienia. Zdaniem prezydenta Janukowycza, który ma osobiście nadzorować przygotowania, nadrobienie zaległości będzie kosztować prawie 4 mld euro.
Więcej powodów do zadowolenia dostarczył Platiniemu Charków. – Tu wszystko jest pod kontrolą. Stadion zbudowany, są hotele i lotnisko – ocenił szef UEFA. Nie chciał się wypowiadać na temat stanu dróg w tym mieście, uznawanych za jedne z najgorszych w kraju.