Międzywojenne zdarzenia niecodzienne
Dość smucenia się i traktowania przeszłości na klęczkach. Przecież w tym mieście żyli ludzie weseli, często szaleni, cwaniacy i drobni przestępcy, tworzący specyficzny klimat stolicy. Postanowiliśmy kilka razy w roku przypominać go, ku uciesze i poprawieniu nastrojów
Najsmakowitsze anegdoty i informacje publikowane były w latach międzywojennych, gdy prasa ewoluowała już w kierunku sensacji. Nie będziemy cytować za każdym razem gazet, z jakich korzystaliśmy, ani dat, bo zrobi się nudna wyliczanka. A ma być ciekawie i wesoło.
Kto dziś wie, że wywiadowcy komisariatu XIII zatrzymali na ulicy Miłej niejaką Cypojrę Sznyterman (zam. Krochmalna 13), która niosła wielką pakę ubrań? A przy okazji po drugiej stronie ulicy cywilni policjanci dostrzegli znanego złodzieja i pasera Izraela Joska Mancklajda (Nalewki 49), którego też capnęli. Jak się okazało, wynajął on panią Cypojrę do niesienia garderoby, jaką skradł Moszkowi Ubogiemu (Sienna 24). A ten wcale nie był taki ubogi, gdyż wartość ubrań przekraczała tysiąc złotych, to jest – przed wojną – całkiem pokaźną sumę. Przy okazji dokonano rewizji w domu brata, też pasera – Abrahama Mancklajda (Miła 13), gdzie w zamurowanej skrytce znaleziono biżuterię wartą kilkanaście tysięcy złotych.
Powyższa anegdotka pochodzi z lat 30. Wydawałoby się, że to nie tak dawno, a przecież to już 80 lat...
Skąd brać pieniądze?
Odpowiadamy – z każdego miejsca, nawet z bramy. Wyobraźcie sobie, że właściciel kamienicy przy Marszałkowskiej 44 – pan Zejdenbeutle – zamurował wejście do swego domu, a powstałą przestrzeń wynajął fryzjerowi i już miał kolejną forsę. Powstał jednak problem – co zrobić z lokatorami? Na razie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta