To była kampania rekordów
Kończy się skrajnie nietypowy wyścig wyborczy: wyjątkowo krótki, łagodny i niemal bez billboardów
Tegoroczna kampania prezydencka była inna niż poprzednie. Krótsza, z niewielką liczbą festynów i konwencji wyborczych, oraz łagodna. Zobaczyliśmy w niej zaledwie jeden głośny proces wyborczy, na dodatek taki sam jak w 2007 r., bo dotyczący prywatyzacji służby zdrowia.
Niektórzy komentatorzy dodają, że kampania była też rekordowo nudna. Wbrew tej opinii obfitowała jednak w niespodzianki.
Po pierwsze zarejestrowało się aż dziesięciu kandydatów, chociaż wielu komentatorów uważało, że ze względu na krótki czas na zbieranie podpisów będzie ich zaledwie czterech lub pięciu.
Po drugie kandydaci zebrali rekordowo dużą liczbę podpisów poparcia od obywateli. Sztab Jarosława Kaczyńskiego zdeklasował rywali, bo zebrał dwukrotnie więcej podpisów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta