Pieniędzy wystarczy mi do końca życia
Z Shią LaBeoufem rozmawia Barbara Hollender
Rz: Gra pan na giełdzie?
Shia LaBeouf: To za dużo powiedziane. Od czasu „Wall Street 2. Pieniądz nie śpi” trochę się tym zajmuję.
Rozumiem, że lubi pan hazard?
Jak człowiek nie wie, w co inwestuje, to uprawia hazard. Kiedy ma wykształcenie albo jakąkolwiek wiedzę, można mówić o ryzyku, ale na pewno nie o hazardzie.
A pan zdobył wiedzę o giełdzie w czasie zdjęć do „Wall Street 2”?
Nie, wcześniej, gdy przygotowywałem się do filmu. Zdawałem sobie sprawę, że dla widzów jestem chłopaczkiem z „Transformersów” czy szalejącym na motocyklu partnerem Harrisona Forda z czwartej części „Indiany Jonesa”. A w filmie Olivera Stone’a miałem do zagrania trudną, bardzo dramatyczną rolę. Dla mnie samego było to wyzwanie i test, czy podołam. Dlatego kilka dni przed spotkaniem z Oliverem poszedłem do Schwab Investment Services, poprosiłem, żeby mnie oprowadzili po giełdzie i objaśnili przynajmniej kilka podstawowych zasad jej działania. Zdecydowałem się poświęcić na tę naukę 20 tysięcy dolarów. Otworzyłem konto. Dwa i pół miesiąca później na moim koncie było 300 tysięcy dolarów.
Niewiarygodne! Jak to się stało?
Otoczyłem się fantastycznymi, światłymi ludźmi, a poza tym sam wykonałem sporą pracę. Uczyłem się tak zawzięcie, że zdałem test na maklera.
Według Stone’a Wall Street to miejsce opanowane przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta