PiS na wygnaniu
Jarosław Kaczyński postępuje jak Erika Steinbach: miesza rolę sprawcy i ofiary – twierdzi socjolog w rozmowie z Antonim Trzmielem
Rz: Czy rzeczywiście w Polsce jest takie polityczne napięcie, że musiało dojść do łódzkiego mordu?
Atmosfera rzeczywiście jest kluczowa. Buduje jakiś rodzaj przyzwolenia. Ludzie, którzy mają własne problemy, biorą przykład z polityków i stosują coraz bardziej radykalne metody. Powinniśmy liczyć się z tym, że nie będzie to jedyne zdarzenie tego rodzaju. Potencjał jest, niestety, spory. Sytuacja jest poważna.
Przez 20 lat bywała już napięta sytuacja polityczna w Polsce, ale nie mieliśmy morderstw politycznych. Co się zmieniło?
Byłbym ostrożny w posługiwaniu się retoryką przyczynowo-skutkową. Tak robią politycy – znajdując pierwszą przyczynę u konkurencji. Jarosław Kaczyński wskazuje, że wyśmiewano „moherowe berety”, a Donald Tusk mógłby mówić o samobójstwie Barbary Blidy. W konsekwencji spirala się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta