Warszawa: drugi Berlin
O promocji polskich artystów, powrocie sztuki do przestrzeni publicznej i współpracy instytucji rozmawiamy z nowym dyrektorem Centrum Sztuki Współczesnej
Jest pan pierwszym zagranicznym dyrektorem tak ważnej polskiej instytucji kultury. Traktuje pan to jako wyzwanie?
Fabio Cavallucci: Kilka lat temu na wernisażu wystawy Wilhelma Sasnala w Zachęcie poznałem Wojciecha Krukowskiego, mojego poprzednika. Powiedział, że przygotowuje dla zamku nowy projekt ośrodka rezydencji artystycznych w budynku Laboratorium, a potem chce odejść na emeryturę. Pomyślałem wtedy: zamek, w którym łączą się różne sztuki, to miejsce dla mnie. Moi polscy przyjaciele uważali jednak, że to niemożliwe, żeby obcokrajowiec stał się dyrektorem polskiej instytucji.
A jednak się udało. To dla mnie duże wyzwanie. Ciąży na mnie wielka odpowiedzialność, by potwierdzić, że to był dobry wybór.
Wspomniany Sasnal, Kozyra czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta