Wszyscy uczymy się na błędach
Ukrywanie przez tzw. ekspertów ich prawdziwej roli to na rynku biznesowym choroba nie mniej groźna niż korupcja
6 kwietnia 2011 na żółtych stronach „Rzeczpospolitej” ukazał się artykuł „Jak udaremnić taktykę faktów dokonanych”.
Autorka opisuje fragment sporu między akcjonariuszami spółki Mago SA, a wiedzę o nim czerpie, jak informuje w treści artykułu, z postanowienia Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 7 marca 2011 (276/11), do którego „dotarła” „Rzeczpospolita”.
Jestem pełnomocnikiem jednej ze stron tego sporu (jednym z kilku). Jednym z pełnomocników drugiej strony jest radca prawny dr Radosław Kwaśnicki.
Zdziwienie i niedowierzanie
Ze zdziwieniem graniczącym z niedowierzaniem odnotowałem, że obok wspomnianego artykułu zamieszczony jest komentarz eksperta, którym jest radca prawny dr Radosław Kwaśnicki. Komentarz jest jednoznaczny i nie pozostawia wątpliwości, która strona ma rację. Oczywiście rację ma strona reprezentowana przez pana Radosława Kwaśnickiego.
O swoim zaangażowaniu w sprawę mecenas Kwaśnicki nie informuje, a więc w odbiorze czytelnika to niezależny ekspert ocenił sprawę, nie pozostawiając wątpliwości, która ze stron ma rację. Próżno szukać też informacji o zaangażowaniu mec. Kwaśnickiego w treści artykułu.
Być może jestem człowiekiem trochę niedzisiejszym i wyznaję standardy obowiązujące w czasach minionych, a dziś nieaktualne, ale zawsze sądziłem (i nadal tak sądzę), że osoba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta