Zielona wyspa w szarej codzienności
Dorota Słomczyńska
Jeśli pobyt w spa chcemy połaczyć z dalszą wycieczką, warto wybrać się na Węgry. Polskie „farmy piękności" mogą pozazdrościć Madziarom bogactwa wód termalnych i fantazji w korzystaniu z nich.
Blisko 1300 węgierskich termalnych źródeł wypływa w miastach, miasteczkach i wsiach. W basenach, łaźniach i na dzikich kąpieliskach wygrzewają się miliony ich mieszkańców. Relaksują się tam również turyści, którzy pokochali ten leniwy sposób spędzania wolnego czasu.
Są źródła, w których temperatura sięga blisko 80 st. C. Woda jest nie tylko gorąca, ale również lecznicza. Gdzieniegdzie zawiera siarkę, kwas węglowy, wapń, magnez, fluor. To minerały szczególnie wskazane w przypadku dolegliwości związanych z osteoporozą, chorobami stawów, lumbago, podagrą i reumatyzmem. Jej dobroczynne właściwości przyspieszają rehabilitację po operacjach ortopedycznych i chirurgii nerwów. Leczą również ginekologiczne i urologiczne stany zapalne. Przynoszą ulgę w chronicznych nieżytach żołądka i chorobach wrzodowych.
Co zrobić, by się lepiej poczuć? Wystarczy zanurzyć się po szyję w termalnej leczniczej wodzie i posiedzieć ok. 20 czy 30 min.
Naturalnie gorąca woda bije z węgierskiej ziemi w tak wielu miejscach, że gdziekolwiek się zatrzymamy, na pewno znajdziemy się w pobliżu ciepłego kąpieliska. Węgry mają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta