„Staruch” drugi raz nieobecny
Już po raz drugi z wokandy spadła rozprawa apelacyjna Piotra S. ps. Staruch, lidera kibiców Legii.
Sprawa dotyczy obraźliwych haseł, jakie pod adresem właścicieli klubu wykrzykiwał „Staruch". Jego pełnomocnik Mikołaj Wojciechowski dostarczył zaświadczenie lekarskie o tym, że we wtorek „Staruch" złamał rękę w dwóch miejscach. Kibic ma miesiąc zwolnienia. Obrońca nie wiedział, w jakich okolicznościach doszło do wypadku. Poprosił o odroczenie rozprawy. Sąd się zgodził. Na czerwcowy termin wezwał biegłego, by ten wytłumaczył, dlaczego złamanie paliczka powoduje tak długie zwolnienie. – Przecież obwiniony może chodzić – mówił sędzia.
W kwietniu, w pierwszym terminie, „Starucha" w sądzie zabrakło, bo był chory.