Ki czort ten gender?
Nie spotkaliśmy nikogo, kto straciłby wiarę przez gender, ale spotkaliśmy ludzi, którzy tracili wiarę po spotkaniu ze swoim proboszczem, o biskupie nie wspominając – piszą publicyści.
Kościół w Polsce ma duży problem. Tym problemem jest pedofilia. Do wczoraj wierni i biskupi żyli bowiem w przekonaniu, że polscy duchowni nie mogliby skrzywdzić dzieci. I że w związku z tym nie jest możliwe, by wykorzystywali seksualnie swoich podopiecznych. Sęk w tym, że wykorzystywali. Jednak wyparcie tej „złej nowiny" przez polskich hierarchów rzymskokatolickich było tak duże, że kompletnie – mimo jasnych wytycznych kościelnych – nie dają sobie rady z problemem.
Biskupi uznali więc, że najlepszą metodą jest atak. Skoro ofiary coraz śmielej mówią o swoich złych doświadczeniach z duchownymi, a media to opisują, to znaczy, że Kościół jest bezpardonowo atakowany. Że siły antykościelne, niemal tak samo albo i mocniej niż komuniści, chcą uderzyć w instytucję, która przecież czyniła i czyni wciąż tyle i samego tylko dobra. Ta niewdzięczność ludu wierzącego jest przez rodzimych duchownych nie do zaakceptowania. A jeśli tak, to trzeba ten atak odeprzeć. I z samego Kościoła zrobić ofiarę, instytucję w katolickim kraju niemal prześladowaną.
Do wczoraj głównym przeciwnikiem Kościoła był Karol Marks. Dziś marksizm został zastąpiony przez genderyzm
Zło w czystej postaci
Cóż więc zrobił Kościół? Szybko znalazł...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta