Czym jest proces cywilny
Kodeksy są nowelizowane zbyt często. Szkoda, że ustawodawca nie nadał im szczególnej rangi normatywnej, która utrudniałaby pochopne często zmiany – pisze sędzia.
Od lat, nie tylko w Polsce, spotykamy się z problemem inflacji prawa. To z pewnością zjawisko negatywne. Szczególnym niepokojem napawa jego występowanie w obszarze tak istotnych aktów normatywnych, jakimi są kodeksy. Niestety ustrojodawca nie zdecydował się na nadanie im szczególnej rangi normatywnej utrudniającej dokonywanie cząstkowych, często pochopnych zmian.
Zmiany te powodują często wiele szkód – czego najlepszym przykładem jest jedna z ostatnich nowelizacji k.p.c. zwana potocznie już dość powszechnie „ustawą PESEL". Czy jednak oznacza to, że stan powszechnej szczęśliwości osiągniemy wtedy, gdy skutecznie spetryfikujemy to, z czym mamy do czynienia aktualnie, czy też jednak odpowiedź na to pytanie jest odrobinę trudniejsza?
Wydaje się, że należy poszukiwać kompromisu pomiędzy samoistną wartością, jaką jest stabilność regulacji normatywnej (dzięki czemu adresaci norm coraz lepiej się do nich przystosowują, a judykatura i doktryna uzupełniają suchą, abstrakcyjną regulację normatywną o konkret, tj. sposób jej rozumienia i funkcjonowania w realnym świecie), a koniecznością niezwłocznej reakcji ustawodawcy na dostrzeżone wadliwości obowiązujących rozwiązań.
Nie przeczę, że jest to zadanie niełatwe. Niemniej jednak władza wykonawcza, jako główny inicjator zmian w tym zakresie, dysponuje instrumentami, które pozwalają, choćby w przybliżeniu, ocenić zyski i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta