Czyje przywileje? Czyje interesy?
Debata na temat zasadności obowiązujących przepisów o kosztach sądowych jest nieuchronna – pisze radca prawny.
W wydaniu „Rzeczpospolitej" z 19 grudnia 2013 r. pod tytułem „Przywileje profesjonalnych pełnomocników procesowych" – opublikowany został tekst autorstwa Michała Kazka – referendarza w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym we Wrocławiu. Wprawdzie – co zastrzega redakcja – „wyrażone w tym artykule opinie stanowią prywatne poglądy autora(...)", nie sposób jednak nie odnieść się do nich z pozycji już niekoniecznie indywidualnej. To choćby z powodu mocno aresztującego tytułu artykułu, który u niekoniecznie zorientowanego czytelnika może kształtować nieodpowiadające rzeczywistości przekonanie o jakimś wyjątkowym – jak twierdzi Michał Kazek – „będącym wyrazem woli obywateli i ich przedstawicieli" uprzywilejowaniu wykonywania zawodu przez m.in. radców czy też adwokatów.
Potrzebna debata
Przywilej ten, co wynika z całego wywodu autora przywołanego tekstu, polegać ma na monopolu na podejmowanie niektórych czynności procesowych jedynie przez wybrane zawody (tzw. przymusie adwokacko-radcowskim). Można by, a może nawet trzeba, dyskutować o normatywnym zasięgu tego „monopolu" czy tez „przymusu", choćby porównując go z rozwiązaniami obowiązującymi w innych krajach wspólnoty europejskiej czy w USA. Wówczas w dyskusji padałyby też, jak sądzę, zróżnicowane opinie, w tym jednak i takie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta