Kiedy bańka zwiastuje problemy
Finanse | Przy każdej bańce pojawiają się ludzie, którzy próbują ją przekłuć. Początkowo są traktowani z szacunkiem. Później budzą zniecierpliwienie i drwiny.
Sprawozdanie z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej, opublikowane w ubiegłym tygodniu, pokazuje, że amerykański bank centralny obawia się, iż rynki finansowe mogą „zbliżać się do fazy bańki spekulacyjnej". To termin ukuty dla sytuacji, w której nadmiernie rozbuchane oczekiwania mogą pęknąć, bez ostrzeżenia i bez przebaczenia.
Najczytelniejsza lekcja z historii brzmi: obawy o bańkę mają mniejsze znaczenie niż to, jak na te obawy inwestorzy zareagują. Według tego kryterium dzisiejsza giełda nie jest miejscem szukania okazji. Ale też nie wykazuje przegrzania charakterystycznego dla takich baniek, jakie pojawiły się w latach 1999–2000, 1929 i 1720.
Lekcje z roku 1720
Obserwacje te pochodzą z jednej z najważniejszych, w mojej opinii, książek inwestycyjnych wydanych w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta