Czarna strefa warta 13 mld złotych
Nielegalny rynek w Polsce to głównie narkotyki. GUS zmienia sposób liczenie PKB – na zmianach skorzysta głównie rząd, bo poprawią się wskaźniki długu.
Anna Cieślak-Wróblewska
Nielegalna działalność gospodarcza dodała do naszego produktu krajowego brutto ok. 13 mld zł w 2013 r. – wynika z danych przekazanych w poniedziałek przez Główny Urząd Statystyczny. GUS zrewidował wartości PKB zgodnie z wymogami nowego systemu liczenia rachunków narodowych ESA 2010.
Narkotyki, prostytucja, przemyt
Czarna strefa gospodarki, czyli działalność zakazana przez prawo, to przede wszystkim narkotyki, prostytucja i przemyt papierosów. Na tle wielu krajów Unii Europejskiej pod względem jej wartości nie wypadamy najgorzej. Przykładowo we Włoszech – jak wynika z danych tamtejszego urzędu statystycznego – cały nielegalny obrót to aż 15,5 mld euro, a w Wielkiej Brytanii – 12,4 mld euro. Z kolei w Niemczech czarna strefa wydaje się bardzo skromna – to zaledwie 1,5 mld euro. Jak wylicza niemiecki urząd statystyczny, o wiele większy okazuje się nierejestrowy obrót mieszkaniami – ok. 4 mld euro.
Za to udział czarnej gospodarki w PKB jest już w Polsce całkiem spory, wynosi 0,7–0,8 proc. – Pod tym względem może być podobnie jak z szarą strefą – komentuje Michał Rot, ekonomista PKO BP. – Jak pokazują wcześniejsze badania OECD, skala nielegalnej działalności jest większa w krajach rozwijających się i tam, gdzie jest ona uwarunkowana kulturowo, np. we Włoszech. Z kolei w krajach wysoko rozwiniętych, w Niemczech czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta