Odsetki to nie wszystko
Lista prowizji jest tak długa, że chyba łatwiej byłoby wymienić, za co banki nie pobierają opłat od klientów.
Anna ogonowska-rejer
Nie zawsze niskie oprocentowanie kredytu oznacza, że kredyt ten jest tani. W niektórych bankach prowizja jest znacznie wyższa od oprocentowania. Dodatkowo banki pobierają opłaty np. za administrowanie kredytem, wypłacanie kolejnych transz, inspekcję na budowie itd. Właśnie z powodu tych prowizji całkowity koszt kredytu bywa dużo wyższy, niż wynikałoby to tylko z oprocentowania.
Banki publikują np. na swoich stronach internetowych tabele opłat i prowizji. Lektura tych tabel nie jest prosta. Są one niezwykle rozbudowane. Różne jest nazewnictwo i sposób prezentacji danych. To, co w jednym banku kosztuje kilka złotych, w innym może kosztować kilkaset.
Ile na początek
Podstawowym kosztem kredytu są odsetki. Oprocentowanie banki z reguły ustalają na podstawie stawki WIBOR (obowiązuje na rynku międzybankowym), do której doliczana jest marża (czasami jej wysokość możemy negocjować).
Oprocentowanie kredytów bywa bardzo zróżnicowane. Jeśli pożyczymy 10 tys. zł, będziemy spłacać to przez trzy lata, a oprocentowanie wynosi 10 proc. w skali roku, to w sumie zapłacimy bankowi odsetki w wysokości 1616 zł (raty równe).
Zanim uzyskamy kredyt, musimy zapłacić prowizję przygotowawczą. Waha się ona od zera do nawet 25 proc. wartości kredytu (w przypadku pożyczek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta