Kodeksowy kalendarz skraca areszt
Zgodnie z nowelą kodeksu postępowania karnego rok ma wprawdzie 365 dni, ale miesiąc 30.Gdziejest pięć dni?
Sędziowie, którzy decydują dziś o tymczasowym aresztowaniu czy zakazie opuszczania kraju, muszą sięgać po kalkulator i kalendarz.
Rządowa nowelizacja kodeksu postępowania karnego, która obowiązuje od 1 lipca, wprowadziła bowiem do art. 127 sposób obliczania czasu trwania środków przymusu. „Jeśli jest określony w tygodniach, miesiącach lub latach, przyjmuje się, że tydzień liczy się za dni siedem, miesiąc za dni 30, a rok za dni 365" – wyliczył ustawodawca w dodanym art. 127b.
Określając z góry, że każdy miesiąc ma 30 dni (co, jak wiadomo, nie jest prawdą) ustawodawca wprowadził zamieszanie na salach sądowych. Łatwo bowiem obliczyć, że 12 miesięcy w roku po 30 dni daje 360 dni, a nie 365. Są też miesiące, jak np. luty, który najczęściej ma 28 dni, ale i miesiące, np. sierpień, który ma 31 dni. Co cztery lata rok przestępny ma 366 dni.
– Śmiejemy się, że ustawodawca wprowadził na sale sądowe własny kalendarz kodeksowy – mówi nam jeden z karnistów. Jak wskazuje żartem, lepsze dla podejrzanego są miesięczne areszty, a nie jeden roczny. – W sumie wychodzi krócej o pięć dni, a w roku przestępnym nawet sześć dni – wylicza.
Dotychczas sędziowie, zatrzymując w areszcie podejrzanego, obliczali dni jego trwania w prosty sposób: od dnia miesiąca do tego samego dnia następnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta