Państwo Kurdów to groźba na wieki
Yasar Yakıs | Państwo Islamskie nie ma przyszłości. Nie ono jest dla nas największym zagrożeniem – uważa były szef MSZ Turcji.
Rz: Turcja nagle zmieniła swoją politykę i rozpoczęła ofensywę jednocześnie przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu (ISIS) w Syrii i Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) w Iraku. Dlaczego się na to zdecydowała?
Yasar Yakıs: Kwestia kurdyjska jest pośrednio związana z wysiłkami stworzenia koalicji w Ankarze. Premier chce pokazać opinii publicznej, że robi wystarczająco dużo i właściwie w sprawach kurdyjskich. Ta inicjatywa rządu jest częścią polityki wewnętrznej.
Czyli władająca od lat Turcją Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), która po czerwcowych wyborach nie może już rządzić samodzielnie, szuka koalicjanta, podnosząc sprawę kurdyjską?
Jest ryzyko, że nie da się zawrzeć koalicji. I konieczne będą nowe wybory.
Czy to nie jest cyniczne: atakować Kurdów za granicą, by osiągać cele w polityce wewnętrznej?
Polityka ma swoje prawa i o tym nie ma co dyskutować. Lider patrzy na cele, które chce osiągnąć. Rozumiem, że partia rządząca, której jestem jednym z założycieli, uważa, że lepiej osiągnie cele dzięki wcześniejszym wyborom. Pan wspomniał o dwóch sprawach – ofensywie przeciwko ISIS i Kurdom. Wynika ona z rozwoju sytuacji w regionie. Wzdłuż granicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta