Krajobraz po Magierze
Mało jest w Polsce klubów, w których runda jesienna była tak burzliwa jak w Zagłębiu Sosnowiec. Wiosną ma przyjść spokój. Celem pozostaje awans do ekstraklasy.
Poprzedni sezon Zagłębie jako beniaminek zakończyło na trzecim miejscu w pierwszej lidze, apetyty zostały więc rozbudzone. Początek obecnych rozgrywek był wymarzony. Z Jackiem Magierą na ławce trenerskiej Zagłębie z dziewięciu meczów ligowych wygrało sześć, a trzy zremisowało i pewnie prowadziło w tabeli pierwszej ligi. Wtedy jednak o Magierę upomniała się walcząca z kryzysem Legia Warszawa. Mistrzom Polski ta zmiana wyszła na dobre, ich klubowi partnerskiemu zupełnie odwrotnie.
Z pozostałych dziesięciu spotkań – formalnie pod wodzą Jarosława Araszkiewicza, a właściwie Tomasza Łuczywka (choć nie ma on uprawnień do samodzielnego prowadzenia zespołu) i Piotra Mandrysza sosnowiczanie wygrali zaledwie trzy. I tak ponieśli niewielkie konsekwencje, bo choć spadli na trzecie miejsce, to do prowadzącej Chojniczanki tracą tylko trzy punkty.
Wyrzut sumienia
– Zanim wygraliśmy 5:4 w Bielsku-Białej, kilka dni przed meczem poszliśmy z trenerem Magierą na spacer. Powiedziałem mu, że może się spodziewać telefonu. Odpowiedział: nawet nie chcę tego słuchać. Powiedziałem, że też sobie tego nie wyobrażam. Ale jednak serce nie sługa, Legia to jego dom. Chciał zostać w Zagłębiu, ale wszystko go ciągnęło do Legii. Wiele czasu spędziliśmy na rozmowach... Po porażce z Olimpią Grudziądz spotkaliśmy się przed meczem Legii ze Sportingiem. Gdy mnie zobaczył, odniosłem wrażenie, że jest mu źle z tą naszą porażką,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta