Polak ma wolne
W XX wieku modele spędzania wolnego czasu w Polsce wynikały wprost z konstrukcji ustrojowych oraz skali zbiorowej i indywidualnej wolności obywateli.
W porównaniu z historią polityczną, gospodarczą, militarną czy nawet historią sztuki, historia czasu wolnego traktowana jest, co tu ukrywać, po macoszemu. Jakby sama kategoria kryła w sobie pułapkę rozleniwienia, wyłączenia z nurtu zdarzeń istotnych, jak gdyby „wywczas" był w rzeczywistości poza czasem historycznym i niczego do obrazu dziejów wnieść nie mógł. Dopiero w ostatnich dekadach, dzięki szczęśliwemu splotowi badań nad kulturą z refleksją historyczną, trochę przy okazji pochylenia się nad codziennością w roli źródła wiedzy o człowieku, doceniona została ranga poznawcza tego, jak ludzie odpoczywają, gdy nie pracują, nie wytwarzają, nie prowadzą wojen i nie rządzą. Ukryty w cieniu fragment kalendarza został wydobyty i ujawnił bogactwo treści, kontekstów i odniesień do wszystkich innych sfer życia społecznego, dał się poznać jako wiele mówiący składnik, właściwie jako zwierciadło epok.
Epoki pojawiają się tu w liczbie mnogiej, bo też zależnie od ich kształtu zmieniały się możliwości i okoliczności wypoczywania. W polskim XX w. modele spędzania wolnego czasu wynikały wprost z konstrukcji ustrojowych oraz skali zbiorowej i indywidualnej wolności obywateli. Pomińmy początek stulecia, gdy państwa polskiego wciąż na mapach nie było, ponieważ zakres swobód trzeba byłoby podzielić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta