Uczciwości nie dowodzi się biurokracją
Należyta staranność wcale nie musi oznaczać tworzenia stert dokumentów, gdy nie jest to niezbędne – wynika z wyroku w sprawie podatku u źródła.
Jeśli podatnik nie dochowa należytej staranności w weryfikowaniu swoich kontrahentów, to musi się liczyć z nieprzyjemnymi konsekwencjami podatkowymi. O tej zasadzie doskonale wiedzą zwłaszcza podatnicy VAT, narażeni na ryzyko udziału w karuzelach podatkowych i innych oszukańczych schematach.
Taka staranność bywa w praktyce rozumiana przez polskie władze skarbowe skrajnie biurokratycznie i formalistycznie. W rezultacie wiele firm nie tylko dokumentuje na kilka sposobów każdą transakcję, ale też nagrywa przyjęcia towarów do magazynów, a nawet współpracuje z wywiadowniami gospodarczymi. Wszystko po to, by przekonać fiskusa o własnej uczciwości.
Granica 2 mln zł
Z wydanego 23 czerwca wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie może jednak wynikać, że jest rozsądna granica w działaniach podatnika zmierzających do udowodnienia własnej uczciwości. Wyrok dotyczył tzw. podatku u źródła, czyli odmiany podatku dochodowego. Jednak zaprezentowane w nim rozumowanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta