Pieniądze nie należą się z automatu
W sprawie o odszkodowanie za niezgodną z prawem nacjonalizację sąd cywilny może badać, czy doszłoby do niej, gdyby ówczesne władze działały formalnie prawidłowo.
To sedno wtorkowej uchwały, jaką Sąd Najwyższy wydał, odpowiadając na pytania warszawskiego Sądu Apelacyjnego.
Uchwała ma duże znaczenie dla procesów reprywatyzacyjnych, a zwłaszcza odszkodowawczych, i to nie tylko w Warszawie i nie tylko będących pokłosiem dekretu Bieruta. O znaczeniu sprawy i problemu w ogóle niech świadczy pierwsze zdanie wypowiedziane przez sędzię, że chociaż sądy miały wiele podobnych spraw, to konkretne pytanie dopiero teraz wpłynęło do Sądu Najwyższego.
Do tej pory sądy po uchyleniu decyzji nacjonalizacyjnej nie wracały do kwestii sprzed ponad pół wieku. Wystarczało im unieważnienie decyzji peerelowskich władz z powodów formalnych, bez badania, czy gdyby nie było tych błędów, a byłyby inne, uprawniałyby one do odszkodowania.
Różne wady
W sprawie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta