Wszystkie sposoby Lisa Pustyni
Erwin Rommel miał wiele przymiotów wyróżniających świetnego dowódcę, a żołnierze wierzyli bezgranicznie w jego geniusz, a nawet przeczucia. Rommel nie był medium i nie odgadywał posunięć aliantów ze szklanej kuli. Źródłem spektakularnych sukcesów były informacje.
Mussolini chciał podbić Afrykę. Hitler zaoferował sojusznikom wsparcie, ale odmówili. Gdy Brytyjczycy zajęli Tobruk i Bengazi i rozbili 10 włoskich dywizji, biorąc 130 tys. jeńców za cenę niespełna 2000 zabitych i rannych, stracił cierpliwość. W lutym 1941 r. wysłał do Afryki Erwina Rommla, by ten objął dowództwo nowo utworzonego Afrika Korps. Rommel otrzymał zadanie pobicia Anglików, zajęcia Egiptu i dotarcia do pól naftowych na Bliskim Wschodzie. Rommel był świetnym strategiem i potrafił robić najlepszy użytek ze skromnych zasobów. Do zaplanowania bitwy poza czołgami, żołnierzami i amunicją potrzeba wiedzy o przeciwniku.
Dobre źródło
Erwin Rommel miał swoje źródło informacji. Był nim pułkownik Frank Fellers, attaché wojskowy ambasady amerykańskiej w Kairze. Amerykanin nieświadomie dostarczał mu regularnie najlepszych informacji o przeciwniku. We wrześniu 1941 r. włoski wywiad wojskowy włamał się do amerykańskiej ambasady w Rzymie. Z sejfu wyniesiono dokumenty, które sfotografowano i odłożono na powrót. Pośród pism była także książka kodów do amerykańskiego szyfru dyplomatycznego. Włosi przekazali Niemcom odkodowane wiadomości, nie przekazali im jednak samego kodu. Niemcy, choć wdzięczni sojusznikom za informacje, nie powiedzieli Włochom, że sami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta