Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czas milczenia, czas kłamstwa

04 października 2003 | Plus Minus | MT
źródło: Nieznane

ARGENTYNA - ROZLICZENIA Z PRZESZŁOŚCIĄ

Czas milczenia, czas kłamstwa

(C) AP

MAŁGORZATA TRYC-OSTROWSKA

Nie wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, co działo się w ich kraju po przejęciu władzy przez wojskowych. Panował tak wielki strach, że nikt o tym nie rozmawiał. Kiedy nagle znikały dzieci kogoś znajomego, mówiono, że są w podróży.

Po córkę Mercedes przyszli w styczniową noc 1978 roku. Rozbili szybę w oszklonych drzwiach na parterze. Weszli na górę. Drzwi do mieszkania były otwarte. Zarzucili jej na głowę kaptur i wywlekli z domu na oczach dzieci. Miały cztery, siedem i osiem lat.

- Wieczorem powiedziała: Do jutra mamo! To ostatnie słowa, jakie od niej usłyszałam. Nigdy jej już nie zobaczyłam. Nie miałam o niej żadnych wiadomości. Poszliśmy z mężem złożyć doniesienie na komisariacie, ale go nie przyjęli. Zaczęliśmy sami jej szukać. Mąż długo tego nie wytrzymał, pięć lat później zmarł - mówi Mercedes.

Kiedy przyszła na plac Majowy w Buenos Aires, inne matki zaginionych od miesięcy pikietowały pałac prezydencki. Pierwsze pojawiły się tu w kwietniu 1977 roku, mniej więcej rok po puczu wojskowych. Początkowo było ich kilkanaście.

Stawały przed pałacem. Pewnie liczyły, że ktoś wyjdzie i powie, co stało się z ich dziećmi. Któregoś dnia wyszedł do nich policjant. -...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3043

Spis treści
Zamów abonament