Bez dybuków będziemy gorsi i głupsi
Bez dybuków będziemy gorsi i głupsi
Krzysztof Warlikowski zamierza z tekstu zakorzenionego w tradycji żydowskiej uczynić rzecz uniwersalną. Zdjęcie z próby "Dybuka"
FOT. STEFAN OKOŁOWICZ
W poniedziałek na II Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym we Wrocławiu odbędzie się światowa prapremiera "Dybuka" według dramatu An-skiego i opowiadań Hanny Krall, w inscenizacji Krzysztofa Warlikowskiego.
: Kiedy poczuliście państwo w sobie "Dybuka"?
KRZYSZTOF WARLIKOWSKI: Już dawno zastanawiałem się, co zrobić, żeby wystawić "Dybuka" An-skiego i zakotwiczyć go we współczesności. Książki pani Hanny Krall czytałem, zanim się poznaliśmy. "Dybuk" pani Krall, opowiadanie z tomu "Dowody na istnienie", był moją ulubioną opowieścią, którą serwowałem Hamletowi, gdy robiliśmy scenę z duchem Ojca i aktorkom mającym wywołać Dionizosa, gdy wystawiałem "Bachantki" w Zagrzebiu. Nasz spektakl pisaliśmy na próbach. Uzależnienie od "Dybuków" rozwijało się w czasie. Był pomysł, żeby tekst An-skiego podać w młodopolskim języku pierwszych przekładów. Później okazało się, że "Dybuk" jest od nas tak odległy czasowo i mentalnie, że zaznaczanie tego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta