Przez udko do serca
Czasem wykorzystujemy motyw jedzenia. W skeczu „Praca” wypadający przez okno kotlet posłużył jako pretekst do rozmowy z sąsiadem, ponieważ zatrzymał się na jego balkonie. Mnie jedzenie pomogło też w życiu – poznać żonę.
Cztery lata temu występowaliśmy w Wyższej Szkole im. Pawła Włodkowica w Płocku i po występie z organizatorami urządziliśmy sobie piknik na skarpie wiślanej. Nie miałem odwagi, by podejść do Anity. Pomógł mi pieczony kurczak, który kolega położył obok niej. Natychmiast skorzystałem z okazji i przysiadłem się już z udkiem w ręce. Kurczaka oboje lubimy, tak samo jak ciocia Irena, bohaterka wielu skeczy, m.in. „Wujek i ciocia”, „Zdjęcia”, „Wizyta księdza” i „Sąsiad”. Irena jest prawdziwą ciocią kolegi, doprawioną cechami innych cioć, które znamy. Ciocia, podobnie jak ja, lubi kuchnię polską.
Najczęściej przyrządza kurę na różne sposoby. Od rosołu po pieczone udka. Moim i Ireny ulubionym obiadem jest kotlet mielony z ziemniakami i mizerią. Ale zajadamy się także...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta