TV cyfrowa – czas rozstrzygnięć
Rząd twierdzi, że budowa naziemnej telewizji cyfrowej jest nieodwołalna, ale nadal nie wiadomo, czym z perspektywy państwa ma ona być. A od tego zależy kształt rynku oraz podział sieci cyfrowych. Nieuniknione wydaje się otwarcie na HDTV.
Wyłączenie naziemnej telewizji analogowej [1] dotknie każdego, kto ma telewizor, który odbiera tylko programy naziemne, czyli większości z nas. Z pozoru nic wielkiego: historia mediów to też przymusowa wymiana sprzętu w domach. Tak przeszliśmy z telewizji czarno-białej na kolorową, potem na „lepszy” kolor (PAL), a w radiofonii na górny zakres UKF. Planowo – przyczyna i cel były jasne. Teraz jest inaczej.
Przyczyną nie jest decyzja polskiego rządu, lecz polityka UE zmierzająca do cyfryzacji wszystkich rodzajów telewizji, harmonizacji nowych usług oraz wzrostu konkurencyjności audiowizualnej. Towarzyszy temu oczekiwanie dodatkowych zysków ze sprzedaży części częstotliwości zajmowanych dotąd przez telewizję analogową.
Unia zobowiązała państwa członkowskie do wyłączenia naziemnej telewizji analogowej, ale nie określiła, czym ją zastąpić ani jak to zrobić. Teoretycznie można zrezygnować z nadawania naziemnego, które jest droższe niż satelitarne i kablowe. Jednak władze publiczne liczą też koszty, jakie pochłonęłoby dostarczenie telewizji cyfrowej przez sieci kablowe i satelitarne do wszystkich telewizorów. Oraz korzyści dla widza wynikające z konkurencji między różnymi systemami dostarczania programów. Państwo musi wymyślić, jak wyłączyć analog i przejść na cyfrę naziemną do połowy 2015 r.
Wszystkie duże państwa, które podjęły te działania, już...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta