Samotny mściciel z kruchty
Kościół powinien wykorzystać odwagę i zaangażowanie takich duchownych, jak ks. Isakowicz-Zaleski czy o. Mogielski, zamiast zniechęcać ich do działania i spychać na margines – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Westerny, i to niezależnie od poziomu artystycznego, mogą się stać doskonałym przedmiotem analiz dla wszystkich, którzy próbują wyjaśnić to, co się od jakiegoś czasu dzieje w polskim Kościele. Kolejne skandale i skandaliki, które wstrząsają opinią publiczną, osłabiają wiarygodność hierarchii i kreują nowych jej przeciwników – jako żywo przypominają scenariusze dobrych, bo klasycznych, westernów. Bohaterowie są przewidywalni, ich zachowania również, a w całym szkielecie konstrukcyjnym zmieniają się wyłącznie sceneria i okoliczności. W tym „kościelnym westernie” akcja zawsze zaczyna się tak samo. W sennej atmosferze spokojnego miasteczka wychodzi na jaw jakiś skrywany przez wszystkich problem. Problem zostaje ujawniony, bowiem znalazł się ktoś, kto miał dosyć milczenia i postanowił sprawę wyjaśnić i zakończyć. Jego intencją zazwyczaj nie było robienie totalnej demolki czy walka o wielkie sprawy, lecz rozwiązanie konkretngo problemu.
Opieszałość, sprzeciw miasteczkowych notabli oraz próby uciszenia „jedynego sprawiedliwego” prowadzą jednak do radykalizacji. Od pewnego momentu nie chce on już tylko załatwienia jednej sprawy, ale staje się symbolem walki z patologią w całym mieście. I wyrusza na wojnę, dzieląc senne dotąd miasteczko.
Szeryfowie w sutannach
Samotnych szeryfów, którzy próbowali najpierw załatwić pewną sprawę, a w efekcie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta