Madonna chce oszukać czas
11. album królowej popu trafi do sklepów 28 kwietnia. – Skopię wam tyłki, ale to będzie przyjemne uczucie – zapowiada 50-letnia gwiazda, której kariera trwa już 25 lat
Wokalistka reklamuje album z właściwym sobie tupetem, a w refrenie promującej go piosenki śpiewa nawet: „Mamy tylko cztery minuty, by ocalić świat”. W roli superbohaterów, od których zależą losy globu, występują ona i Justin Timberlake.
Tym razem jednak globalne ambicje wokalistki są na wyrost. Utwór „4 Minutes” nie uratuje świata przed wiejącą z popowej sceny nudą, co gorsza – wskazuje, że to Madonna potrzebuje pomocy. Premiera płyty odbędzie się za trzy tygodnie, ale już wiadomo, że piosenkarka postanowiła trzymać się modnych tanecznych brzmień. Za wszelką cenę.
Szósty zmysł zawodzi
Duet z Timberlakiem to kapitulacja. Madonna straciła wyczucie – nie potrafi odczytać potrzeb publiczności, nie wie, czego będziemy chcieli słuchać jutro. A przecież właśnie ten szósty zmysł uczynił z niej królową reinwencji. Przez 25 lat zaskakiwała – nie tylko szokując i prowokując, ale wyprzedzając muzyczne mody. Potencjał hip-hopu i r&b wykorzystywała w nagraniach już na początku lat 90., a albumem „Ray of Light” z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta