Embriony i ludzie
Brytyjska debata nad nową ustawą o zapłodnieniu i tworzeniu embrionów poza ustrojem matki wywołuje ogromne emocje, które grożą nawet rozpadem gabinetu Browna. I my powinniśmy odpowiedzieć – niekoniecznie tak samo, ale na pewno szybko – na te same pytania
Tak ognistej debaty nie było w Wielkiej Brytanii od czasu przystępowania przez Londyn do wojny w Iraku. Spór toczy się na trzech poziomach – naukowym, etycznym i politycznym, na każdym wywołując ogromne emocje i podziały. A pytania, które stawiane są przy okazji ustawy, dotykają kluczowych kwestii. Kto ma prawo decydować o urodzeniu drugiego człowieka? Gdzie leżą granice ingerencji nauki w tworzenie życia? Czy powinniśmy ograniczać zasięg eksperymentów naukowych ze względów etycznych, nawet jeśli w ich wyniku możemy ratować ludzkie życie? Czym jest rodzina i jaką rodzinę powinno chronić prawo?
Dylematy w karby ustawy
Debata ta jest w istocie próbą przełożenia na język ustawodawstwa dylematu, wobec którego stoją dziś nie tylko Brytyjczycy, ale wszystkie społeczeństwa Zachodu. Osiągnięcia naukowe ostatnich lat dały człowiekowi szansę testowania nowych, granic w dziedzinie medycyny i biotechnologii. Z drugiej strony ludzie zadają sobie pytania o etyczne i praktyczne skutki zastosowania nowych technologii. Czy korzystając z nich, uda nam się zachować ludzką naturę, czy też po przekroczeniu tych granic nastąpi – jak nazwał to w tytule swojej książki Francis Fukuyama – koniec człowieka?
W Wielkiej Brytanii od 1990 roku dozwolone jest prowadzenie pod ścisłą kontrolą eksperymentów na ludzkich embrionach w celach medycznych. Od roku 2000 możliwe jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta