Pieriestrojka po kubańsku
Uczestnicy kongresu twórców krytykowali szkolnictwo, służbę zdrowia, media i podejście do emigrantów
Nowy przywódca Kuby Raul Castro zaapelował o tropienie absurdów życia codziennego na wyspie. W odpowiedzi proreżimowi twórcy podjęli na zakończonym w piątek zjeździe tematy, których dotąd nie ośmielali się poruszać. W obronie emigrantów, uważanych przez władze za najemników na żołdzie USA i nazywanych przez Fidela Castro “robactwem”, wystąpił na kongresie Związku Pisarzy i Artystów Kuby (UNEAC) główny historyk Hawany Eusebio Leal. Człowiek, który uratował od popadnięcia w ruinę część zabytków starej Hawany, dostał za swoje wystąpienie burzę oklasków. Leal nie podważał polityki braci Castro, nie wzywał do kontrrewolucji. Zauważył po prostu, że nie można nikomu odbierać prawa do nazywania się Kubańczykiem tylko dlatego, że opuścił kraj.
Gest wobec emigracji?
– Nie wstydzę się tych, którzy żyją poza krajem, bo są tam moje dzieci. A ja nigdy nie będę się wstydził, że jestem ich ojcem i nigdy nie odmówię im prawa do miana Kubańczyków, jeśli nie będą wojować z ojczyzną, w której przyszli na świat –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta