Wyrosłam z Edgara Alana Poe
Rozmowa z doc. dr hab. Zofia Sulgostowska, archeolog. Kierownik Zakładu Epoki Kamienia w Instytucie Archeologii i Etnologii PAN. Specjalizuje się w problematyce prehistorii starszej i środkowej epoki kamienia w Europie. Skończyła archeologię na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Wykładała na Uniwersytecie Marii Skłodowskiej-Curie. Autorka kilkudziesięciu publikacji w europejskich czasopismach i książek. Najnowsza to „Kontakty społeczności późnego paleolitu i mezolitu między Odrą, Dźwiną i Górnym Dniestrem”. Jej hobby to podróże, gotowanie i muzyka. Warszawianka z urodzenia.
Rz: Zgadza się pani z powiedzeniem: moje mieszkanie świadczy o mojej duszy?
Nawet coraz bardziej jestem do niego przekonana. Teraz często ludzie mają sporo pieniędzy i po nabyciu mieszkania wynajmują do jego urządzenia designerów. Mieszkanie ma świadczyć o nich jako o ludziach sukcesu. Są tam więc rzeczy modne i piękne. Nie ma miejsca na pamiątki osobiste. Z czasem jednak jakieś się pojawiają, bo nie można żyć w sztucznym wnętrzu. Taką rolę osobistych pamiątek może pełnić także biblioteka albo drobiazg kupiony na targu staroci.
Chyba nie po to wynajmują dekoratora wnętrz, aby burzyć jego drogo opłaconą koncepcję. Pani ma to szczęście, że mieszka w przedwojennej kamienicy. Tu ściany nie schodzą się prostopadle, właściwe żadna z nich nie jest równa, są dziwne zaułki, zakola. Niczego nie trzeba było wymyślać.
Rzeczywiście, żadne pomieszczenie nie ma prostych kątów. Kamienica, w której mieszkam w pobliżu Teatru Polskiego w Warszawie, powstała w połowie lat 30. Architekci dali tu popis nowoczesności. Wtedy było to osiągnięcie europejskie. Jest tu wyjątkowej urody owalna klatka schodowa. Druga klatka, kuchenna, jest już bardziej banalna.
Dla służby architekci nie musieli się specjalnie starać o ekstrawagancje.
Ważna była przede wszystkim wygoda. Gdy dom powstawał, na każdym piętrze było tylko jedno 200-metrowe mieszkanie. Kiedy 50 lat temu sprowadzałam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta