Niczego nie muszę tłumaczyć
Trener reprezentacji Polski o powołaniach dla piłkarzy, spośród których wybierze kadrę na mistrzostwa Europy, i o aferze korupcyjnej w polskiej lidze
Rz: Wierzy pan, że piłkarze będą potrafili się odciąć od zamieszania wokół rozgrywek w Polsce? Aresztowania, dymisja prezesa Michała Listkiewicza – to chyba nie pomaga w tak gorącym okresie?
Leo Beenhakker: Niestety, musimy codziennie konfrontować się z trudną sytuacją, starać się to całe zamieszanie trzymać z dala od drużyny. Jesteśmy silni, kiedy nie myślimy o niczym innym niż mecz. Najlepiej pokazało to spotkanie z USA. Zebraliśmy się 48 godzin wcześniej, zawodnicy większość czasu zmarnowali na rozmowach, po czym zagrali kompletnie zrelaksowani. Biorę za to odpowiedzialność, jednak chciałbym przypomnieć, że mistrzostw świata w 2002 i 2006 roku nie przegraliście na boisku, tylko poza nim. A ja, jeśli miałbym przegrać mistrzostwa Europy, to tylko dlatego, że mam piłkarzy w słabszej formie, a nie z powodu jakiegoś zamieszania w ich głowach.
Ma pan pomysł, jak ich odizolować od codziennych spraw?
Potrafię oczyścić ich umysły w poniedziałek, a we...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta