Rakowiak to nie wyrok śmierci
Guzy neuroendokrynne to bardzo rzadko występujące nowotwory złośliwe. Mogą latami w tajemnicy rozwijać się w organizmie. Niewielkie rozmiary i nietypowe objawy kliniczne sprawiają, że trudno je zdiagnozować. Ale dobrze rozpoznane i sklasyfikowane dają chorym możliwość skutecznego leczenia, które przedłużyć może ich życie nawet o kilkanaście lat
Guzy neuroendokrynne to grupa nowotworów wywodzących się z komórek endokrynnych rozproszonych po całym organizmie człowieka. W większości przypadków to nowotwory złośliwe. Przerzuty pojawiają się głównie w wątrobie i węzłach chłonnych. Atakować mogą też jeden organ. Są i takie, które atakują różne narządy jednocześnie. Mają niewielkie rozmiary – średnica guzów najczęściej nie przekracza 1 cm. Charakteryzuje je długi, nieraz kilkunastoletni rozwój, przebiegający bezobjawowo. Dzielą się na tzw. hormonalnie czynne lub nieczynne.
To bardzo rzadko występująca grupa nowotworów. W Krajowym Rejestrze Guzów Neuroendokrynnych GEP zarejestrowanych i leczonych jest w tej chwili ok. 800 pacjentów. – Z badań wynika jednak, że rocznie rozpoznaje się tego typu nowotwory średnio u dwóch – trzech osób na 100 tys. mieszkańców. W dużej mierze wynika to z ich słabej rozpoznawalności – żali się prof. Beata Kos-Kudła z Kliniki Endokrynologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Ze statystyk wynika, że równie często chorują na nie mężczyźni, jak i kobiety.
Rakowiak – hormonalnie czynny
Aż 70 proc. wszystkich nowotworów neuroendokrynnych stanowią guzy układu pokarmowego, tzw. guzy żołądkowo-jelitowo-trzustkowe (GEP NET). Zdecydowana większość z nich wydziela hormony. – Najczęściej spotykamy guzy wydzielające...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta