Dwie w jednej
Jak Agnieszka Lubicz, którą gram w „Klanie”, też nie jem mięsa. Tyle że ja pierwsza z niego zrezygnowałam i scenarzyści – widząc, jak podczas rodzinnych obiadów Lubiczów grzebię w talerzu i wybieram same ziemniaki – wprowadzili mój wegetarianizm do serialu - mówi Paulina Holtz, aktorka
To było 11 lat temu! Mimo to raz przeczytałam w scenariuszu, że mam na planie ze smakiem zajadać się kotletem. Musiałam przypomnieć, że ani ja, ani Agnieszka nie jemy mięsa. W „Klanie” w niektórych scenach Agnieszka robi wegetariańskie sałatki. A ja, Paulina, cieszę się z tego, że mogę propagować zdrowy styl życia. Dla roli raczej nie zjadłabym mięsa. Chyba że scena miałaby jakieś głębsze przesłanie, wtedy bym się zastanowiła. Na szczęście w telewizji nie widać, co się ma na talerzu, i kotleta schabowego można zamienić na sojowego. Charakterystyczne włókna mięsa rozpoznam w potrawie, nawet gdy inni go w niej nie dostrzegają. Wyczułam je na przykład w sałatce majonezowo-warzywnej, którą podano mi w samolocie. Niby nie było w niej niczego podejrzanego, ale gdy wzięłam łyżkę do ust, rozpoznałam wędlinę, mimo iż nie miała smaku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta